U NAS

 

 

 

 

Katarzyna Lewicka

uczennica klasy IV

 

Paula – niezwyk³a klacz

 

Dawno, dawno temu... Zaraz, a mo¿e i nie tak dawno. Daleko... Przepraszam, nie tak daleko, bo na Kociewiu, ¿y³ dziewiêciomiesiêczny koñ o imieniu Paula. Paula by³a piêkn¹ klacz¹ o kasztanowej sierœci i d³ugiej grzywie koloru czarnego. Koniem opiekowa³a siê oœmioletnia Ada. Dziewczynka bardzo lubi³a Paulê i za nic nie chcia³a jej straciæ. Jednak pewnego dnia jej rodzice postanowili sprzedaæ klacz. Ada ci¹gle prosi³a o zmianê planów, lecz b³agania na nic siê nie zda³y. Tata dziewczynki da³ og³oszenie do gazety, a mama rozwiesi³a ulotki w okolicy, ¿e chc¹ sprzedaæ konia.

            Ada mia³a szczêœcie, bo Paulê kupi³ s¹siad dziewczynki, pan Koran. Mog³a odwiedzaæ klacz, kiedy tylko chcia³a. Po dwóch latach dziewczynka zaczê³a nawet j¹ uje¿d¿aæ. Spêdza³a z Paul¹ du¿o czasu. Niestety, kiedy Ada ukoñczy³a 12 lat, jej s¹siad zmar³, wiêc postanowiono zabraæ klacz w inn¹ czêœæ Kociewia.

            Kiedy wprowadzono j¹ do bookmanki (specjalnej przyczepy do przewo¿enia koni), ¿eby j¹ wywieŸæ, broni³a siê i r¿a³a jak najg³oœniej siê da³o. Jednak ha³as nie pomaga³ i w koñcu znalaz³a siê w przyczepie, i pojecha³a. Zrozpaczona dziewczynka jeszcze d³ugo s³ysza³a r¿enie konia oddalaj¹cego siê od niej.

            Gdy Paula dojecha³a na miejsce, okaza³o siê, ¿e jest w przytulnym gospodarstwie, jednak brakowa³o jej Ady. Gospodarz pozwoli³ jej chodziæ po podwórku swobodnie. Zapozna³a siê tam ze œwink¹ Chrumk¹, krówk¹ Muæk¹, kur¹ Kokosz¹ i kucem Mani¹. ¯y³a z nimi w zgodzie i przyjaŸni. Dowiedzia³a siê od nich o stodole, do której po kilku tygodniach posz³a. Tam zobaczy³a le¿¹c¹ na sianie ma³¹ postaæ w ró¿owej sukience. Paula podesz³a bli¿ej i ujrza³a wró¿kê podobn¹ do tej z ksi¹¿ki Ady. Zapyta³a j¹:

- Czy pani coœ siê sta³o?

- Nie, tylko odpoczywam – rzek³a wró¿ka.

Klacz odetchnê³a z ulg¹.

- Mogê spe³niæ jedno twoje ¿yczenie – powiedzia³a ma³a czarodziejka.

Klacz zamyœli³a siê i w koñcu rzek³a:

- Chcia³abym umieæ bardzo szybko lataæ, by móc niepostrze¿enie wieczorami polecieæ do mojej dawnej opiekunki.

- Twoje s³owa to dla mnie rozkaz – powiedzia³a wró¿ka. – Czary – mary, abrakadabra, Paula szybko lataæ chce, niech jej ¿yczenie spe³ni siê!

Po tych s³owach koñ poczu³ siê odmieniony. Chcia³ siê unieœæ i w³aœnie to siê sta³o. Paula unios³a siê! Podziêkowa³a grzecznie wró¿ce, która po chwili odlecia³a. Klacz opad³a na ziemiê i powróci³a na swoje podwórko.

            Kiedy zapad³ zmierzch, Paula wznios³a siê w powietrze i poszybowa³a do Ady. Gdy znalaz³a siê na miejscu, zapuka³a ³bem w okno pokoju dziewczynki. Ada wyjrza³a przez okno. Zobaczywszy konia, postanowi³a jak najszybciej do niego wyjœæ. Dziewczynka nie chcia³a, by rodzice zadawali pytania, wiêc wysz³a przez okno.

            W szopie jej taty ci¹gle by³o siod³o Pauli, poprêg, og³owie, czaprak, strzemiona i wêdzid³o. Dziewczynka wyci¹gnê³a ca³y ten sprzêt i za³o¿y³a na klacz. Kiedy Paula by³a gotowa do wycieczki, dziewczynka na ni¹ wsiad³a. Wykona³a czynnoœæ, by koñ ruszy³, ale Paula zamiast biec po ziemi, unios³a siê w powietrze i polecia³a z Ad¹ na ich ulubiony strumyk znajduj¹cy siê na ³¹ce, ko³o lasu. Przyjació³ki, bo tak chyba mogê je nazwaæ, biega³y po ³¹ce, wpatrywa³y siê w strumyk i s³ucha³y œpiewu ptaków. Jednak wszystko, co dobre, nie trwa wiecznie. Paula, tak samo jak dziewczynka, musia³a ju¿ wracaæ do siebie, wiêc Ada niechêtnie wdrapa³a siê na koñski grzbiet i polecia³a do domu. Gdy ju¿ by³y na miejscu, dziewczynka objê³a szyjê klaczy i po¿egna³a siê z ni¹. Paula odlecia³a do swego gospodarza.

            I tak przez ca³y rok mija³ ka¿dy wieczór. Jednak pewnego, s³onecznego popo³udnia koñ zosta³ sprzedany bogatemu prawnikowi. Nowy w³aœciciel Pauli powiesi³ na jej szyi tabliczkê z imieniem klaczy, adresem zamieszkania i swoim numerem telefonu. Paula prze¿ywa³a u prawnika prawdziwe piek³o. By³a bita i nie mog³a uciec, gdy¿ stale jej ktoœ pilnowa³. Ale kiedyœ, gdy by³a na wybiegu, a osoba, która pilnowa³a klacz posz³a do ³azienki, Paula skorzysta³a z okazji i poszybowa³a do Mirotek – rodzinnej miejscowoœci Ady.

            Kiedy koñ przyby³ na miejsce, Ada by³a w szkole, ale na podwórku przebywa³a mama dziewczynki. Od razu rozpozna³a Paulê i do niej podbieg³a. Zobaczy³a œlady bata na ciele konia, wiêc zawo³a³a swojego mê¿a. Tata Ady widz¹c, ¿e klacz jest ranna, natychmiast wezwa³ weterynarza. Ten przepisa³ Pauli jakieœ maœci. Gdy odje¿d¿a³, przysz³a Ada. Dziewczynka ujrzawszy klacz, szybko pobieg³a w jej stronê. Kiedy uwiesi³a siê na szyi Pauli, zauwa¿y³a tabliczkê. Trzynastolatka poprosi³a rodziców, aby zadzwonili do prawnika i kupili konia. Mama dziewczynki, widz¹c jak jej córka kocha klacz, siêgnê³a po telefon i zadzwoni³a do bogacza. Ustali³a z nim, ¿e odkupi¹ klacz po rozs¹dnej cenie i wyœl¹ mu pieni¹dze poczt¹.

Jak powiedzieli, tak zrobili. Koñ nale¿a³ ju¿ do Ady i jej rodziców. Po miesi¹cu Paula wyzdrowia³a. Rodzice Ady kupili dziewczynce dwa konie – Maxa i Julê oraz trzy kuce – Agrê, Hasana i Borê. Teraz Paula mia³a du¿e towarzystwo, a Ada nowych czworono¿nych przyjació³.

Pewnego dnia dziewczynka pojecha³a na Hasanie na przeja¿d¿kê. Zauwa¿y³a niepe³nosprawne dziecko. I wtedy wpad³a na pewien pomys³. Poprosi³a rodziców, by za³o¿yli oœrodek hipoterapii. Jej mama i tata byli zaskoczeni, lecz za³atwili wszystkie niezbêdne formalnoœci do za³o¿enia takiego oœrodka. By³ tylko jeden problem – jak¹ nazwê nadaæ temu miejscu, gdzie dzieci bêd¹ siê leczy³y je¿d¿¹c konno? Ada jednak szybko znalaz³a w³aœciw¹ nazwê – „Paula”.

Po powstaniu oœrodka hipoterapii, do Mirotek zaczê³o siê zje¿d¿aæ du¿o niepe³nosprawnych dzieci, które jeŸdzi³y na Pauli i innych koniach i kucach.

I tak koñczy siê historia niezwyk³ej klaczy z Kociewia – Pauli.